site:pimbp.pl

Czerwiński Jan - strona pimbp

Przejdź do treści


Jan Czerwiński
Chełmżyńska wódka nagrodzona w Rzymie i Paryżu
 
 W okresie międzywojennym trunki chełmżyńskiej firmy Borus&Czerwiński cieszyły się wielką renomą nie tylko na Pomorzu, ale również poza granicami kraju. Fabrykę Wódek i Likierów prowadzili znani w mieście przedsiębiorcy: Maksymilian Borus i Jan Czerwiński.
 
    Ich firma, mieszcząca się przy ulicy Strzeleckiej 11, została założona w 1920 r. i zajmowała się destylacją oraz sprzedażą alkoholu. Destylacja alkoholu odbywała się również w kamienicy przy Rynku nr 1, należącym wówczas do Jana Jarzemskiego. Borus&Czerwiński prowadzili też hurtownię, której główny asortyment opierał się na materiałach budowlanych. W ich ofercie znajdowały się m.in.: farby, tapety, pokost, kleje, gips cement, pędzle i szczotki. Firma Borus&Czerwiński w latach dwudziestych ubiegłego wieku reklamowała się jako „jedyna polska na miejscu”. Zadaniem przedsiębiorstwa było także zaopatrywanie kupców z miasta i okolicy oraz mieszkańców w towary kolonialne oraz napoje alkoholowe w butelkach i beczkach. W 1922 r. za uzyskanie koncesji na destylację i sprzedaż alkoholi, spółka wpłaciła dobrowolnie na rzecz miasta 2,5 tys. marek, a dwa lata wcześniej 1,6 tys. marek. To jednak firmie się bardzo opłaciło, gdyż ich wyroby alkoholowe, w tym wódka „Chełmżynianka”, zdobywała światowe salony. Po raz pierwszy firma Borus&Czerwiński wystawiła trunek w 1926 r. w Rzymie, zdobywając złoty medal. Sukces ten został powtórzony rok później na targach w Paryżu. To sprawiło, że o alkoholach z Chełmży zrobiło się głośno w Europie, a podobno było czym się pochwalić. Spółka reklamowała się szeroko również w Chełmży, proponując znakomite koniaki, wina, likiery, rumy i araki. Do specjałów należał też poncz sprzedawany w okresach świątecznych. Fabryka Wódek i Likierów serwowała również wina bordeaux, czerwone i białe, oraz węgrzyn słodki i wytrawny. W 1927 r. prasa pisała z dumą o naszej chełmżyńskiej firmie oraz jej wspaniałych trunkach: „Wyroby fabryki Borus&Czerwiński są doprawdy znakomitej jakości, o których rozpisują pochwalnie nawet pisma w Paryżu. To też nie tylko Chełmża, lecz całe Pomorze może było dumne, że mamy tak poważne, a cenione nawet zagranicą przedsiębiorstwo, bo nie jest tak łatwo na wielkiej wystawie zagranicznej otrzymać złoty medal, gdyż ani fabryka sama ani właściciele nie są tam znani, a jednak otrzymała tak wielką nagrodę. Zatem możemy szczerem sercem firmie Borus&Czerwiński, a w szczególności kierownikowi technicznemu i współwłaścicielowi fabryki p. Borusowi powinszować wyrażając życzenia, by w przyszłym roku, otrzymali trzeci złoty medal. Szanownym Czytelnikom zwracamy uwagę na dzisiejsze ogłoszenie wspomnianej firmy oraz na złoty medal, krzyż, dyplom i nagrodzone swe wyroby wystawione w oknie wystawowym księgarni Gazety Chełmżyńskiej”. Lata dwudzieste ubiegłego wieku to dla Fabryki Wódek i Likierów złoty okres, który przerwał w 1928 roku brak zezwolenia – koncesji na dalszą produkcję alkoholi. Twórcy chełmżyńskiej wódki, którą pito na włoskich i francuskich salonach: Maksymilian Borus urodził się 7.12.1883 r. w Michałowie, w powiecie Brodnickim. Stracił większość majątku podczas I wojny światowej. Od 1917 r. walczył w Błękitnej Armii gen. Józefa Hallera, a także w wojnie z bolszewikami w 1920 r. W okresie międzywojennym, poprzez spółkę z Janem Czerwińskim rozpoczął, jako kierownik techniczny, tworzenie nowej firmy przy ul. Strzeleckiej 11. Jan Czerwiński urodził się 20.10.1884r. w Skłudzewie. Był m.in. prezesem Chełmżyńskiego Związku Restauratorów, członkiem Stowarzyszenia Kupców Samodzielnych w Chełmży, członkiem Kurkowego Bractwa Strzeleckiego oraz radnym miejskim. W radzie miejskiej piastował stanowiska: członka komisji gazowniczej, finansowo-administracyjnej, rewizji kasy miejskiej oraz deputacji komisarzy ubogich, a także wojskowo-kwaterunkowej. Angażował się w pracę Miejskiej Kasy Oszczędności. Do rady miejskiej startował z ramienia Zjednoczonej Listy Obywatelskiej. Budynek dawnej Fabryki Wódek i Likierów przy ul. Strzeleckiej jeszcze stoi. Obecnie znajduje się w nim pijalnia piwa. O złotych latach, w których chełmżyńska wódka lała się na europejskich stołach, świadczy ledwo widoczna na budynku nazwa firmy, nawiązująca do dawnej świetności. Ciekawe, jak smakowała „Chełmżynianka”. Tego już się nie dowiemy.
BIBLIOTEKA UCZESTNICZY W PROGRAMACH:
Wróć do spisu treści